Miłość — nad pocałunkami
spojrzenia gwiezdnych wart,
Eros w dali morzami
szumi, noc szumi i wiatr,
na brzeg wstępując, na scenę,
zanim zabraknie słów,
Venus Anadiomene
z muszli wyłania się znów.
spojrzenia gwiezdnych wart,
Eros w dali morzami
szumi, noc szumi i wiatr,
na brzeg wstępując, na scenę,
zanim zabraknie słów,
Venus Anadiomene
z muszli wyłania się znów.
Miłość — w szlochaniu chwilka
pośród wieczności ścian,
księżyców zgasi kilka,
wielu nie zada ran,
wierzysz, że na Araracie
ląduje arka twa,
i płyniesz ku zatracie
oceanem bez dna.
pośród wieczności ścian,
księżyców zgasi kilka,
wielu nie zada ran,
wierzysz, że na Araracie
ląduje arka twa,
i płyniesz ku zatracie
oceanem bez dna.
Miłości — wracasz świadectwem
do tego, co je dał,
korowód prowadzisz miejscem,
przez które wicher wiał.
Odmiana — godziny biega,
pospołu z płomieniem krąż,
na przemian z drżeniem drugiego
oddajesz i bierzesz wciąż.
do tego, co je dał,
korowód prowadzisz miejscem,
przez które wicher wiał.
Odmiana — godziny biega,
pospołu z płomieniem krąż,
na przemian z drżeniem drugiego
oddajesz i bierzesz wciąż.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz